Miniony weekend był zapowiadany przez naszych meteorologów jako ostatni z tak ciepłych i słonecznych, więc postanowiłam go wykorzystać na wycieczkę rowerową. Pojechałam kilka kilometrów dalej do Zalesia. Lubię to miejsce zwłaszcza po sezonie letnim, ponieważ nie jest wtedy tak licznie odwiedzane jak latem. Zapraszam do mojej galerii...
Piękne miejsce,cudne widoki.Kocham taki spokój nad wodą...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia, a wiewiórki zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Drugie od góry -super.
OdpowiedzUsuńBłogi spokój... i tak pewnie miało być. No może poza tym narciarzem wodnym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
PS drugie zdjęcie - super
zrelaksować się można z samego patrzenia:) Piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńbardzo urokliwe miejsce.
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu, że jeszcze udało Ci się znaleźć maki! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Monika.
Na prawdę relaksująca. To musiała być super niedziela. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń